Długo zastanawiałam się co powinnam pokazać w pierwszmy poście w Nowym Roku. Postawiłam na kolejną metryczkę. Wprawdzie mała Ula urodziła się już jakiś czas temu, ale niczemu to nie przeszkadza. Wydaje mi się, że metryczka jest takim miłym prezentem na początek podroży przez życie. Mam nadzieję, że będzie one szczęśliwe a tych gorszych dni będzie tylko tyci, tyci. A oto i ona, mała Ula. Zapraszam do oglądania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz.